O czym są wiersze? O niczym.
Po co są wiersze? Po nic.
Mają jakąkolwiek wartość, coś można za nie kupić? Nie, są bezwartościowe, nie funkcjonują w obiegu gospodarczym.
Dzięki wierszom, komukolwiek poprawiła się stopa życiowa? Wręcz odwrotnie.
Ktoś ozdrowiał, ktoś kto czytał lub pisał wiersze? Kwestia pozbawiona sensu. Elementy bez wzajemnego związku.
Zaistniały w historii, zmieniły bieg wydarzeń? Chyba tylko przyspieszyły katastrofę.
To po co są wiersze? Zastępują… powietrze.
Kiedy umarł ostatni z nich? Brak poświadczonych urzędowo dokumentów. Nie odbyło się żadne konsylium, nie wskazano tekstu, który można byłoby uznać za ostatni wiersz, jaki napisano na Ziemi.
Nie mają swojego nagrobka ani aktu zgonu. Ale też nikt nie widział aktu urodzenia pierwszego wiersza.
Jakiej były płci, z kogo i przez kogo zostały zrodzone, złożone ze słów czy tylko z ich znaczeń? Zostały zapisane czy tylko zapamiętane? I dlaczego mówią tylko o miłości? Nieustannie wymykają się mierniczym i wagowym. Bywało, że jakiś fragment wiersza schowała za pazuchą dziewczyna, ta z wielkimi okularami na nosie, zawsze owinięta w wełniane coś, co było równie niedookreślone jak ona sama.
Więc – wiersz?
Ale, co? On jest jak miłość.
Jest jej lepszą stroną?